Jestem od kilku dni w podróży i z emocji zapomniałam Was o tym zawiadomić, przepraszam! Po trzech dniach w uroczym nadmorskim miasteczku Donnalucata u przesympatycznych ludzi w B&B Micenci jestem teraz w niesamowitym miejscu: Casale Scirbia tuż przy wejściu do rezerwatu Vendicari, dwa kroki od Marzamemi, gdzie wybieram się na rowerze licząc na słonko, które jest teraz kapryśne. Mieszkam w dużej posiadłości, a małym wygodnym domku, - wszystko moje! :) Chciałoby się tu zostać na bardzo długo, ale za 4 dni jadę do Modiki, a potem do Katanii.
Zapraszam do śledzenia mojego bloga z podróży gdzie w miarę możliwości wstawiam zdjęcia. Jedźcie ze mną! :)