Fumarole są piękne z daleka, są niesamowite z bliska. Są cudne i złowrogie, groźne i imponujące... Na skałach tworzą się mocno żółte narośla, jak morskie glony. To kryształki siarki, osiadającej na kamieniach. W tych żółtych miejscach pojawiają się takie śnieżnobiałe czasem dziurki, czasem pęknięcia, kominy, z których wychodzi dym. Czasem ten dym wydobywa się z sykiem, ze świstem. Widać, że w niektórych miejscach ten dym wydostaje się pod ciśnieniem.
Dochodzę do płyty lądowiska dla helikopterów. Okrążyłam krater. Zobaczyłam go z każdej możliwej strony. Zobaczyłam wszystkie widoki dookoła. Poznałam fumarole, powąchałam, poczułam gorąco buchające z tym dymem. Podziwiałam ich barwy, odcienie, kształty. Jeśli to jest przedsionek piekła to ... warto grzeszyć...