Dziś po południu na wyspie Stromboli (Wyspy Eolskie - Liparyjskie) nastąpił wyjątkowo silny wybuch, po którym potężny słup dymu wulkanicznego wzbił się na wysokość paru kilometrów. Następnie na wyspę zaczęły spadać odłamki palącej się lawy, powodując szereg pożarów, szczególnie po stronie osady Ginostra. Turyści w panice rzucili się do ucieczki, niektórzy wskoczyli do wody. W Ginostra kilkaset osób zabarykadowało się w domach w obawie przed deszczem gorących wulkanicznych pocisków.
Wulkanolodzy są zdania, że nie ma potrzeby ewakuacji wyspy, podobno nie zanotowano rannych. Edit: podano, że jedna osoba została zabita na ścieżce w okolicy Ginostra, jedna lub dwie są ranne.
W porcie znajduje się wodolot, na którym chętni mogą opuścić wyspę. Podobno tak silny wybuch Stromboli zdarza się 5 - 6 razy na 100 lat, ostatni tego rodzaju wybuch, który spowodował też tsunami i ofiary w ludziach wystąpił w 2003 roku. Skutkiem jego było zaostrzenie przepisów ochrony terytorialnej na wyspie: wejść na szczyt Stromboli i obserwować jego erupcję można tylko i wyłącznie w zorganizowanych grupach, pod opieką licencjonowanych przewodników, na bieżąco moniturujących sytuację. (więcej)